Niedawno nabyłem w Szwecji niepozornego szeląga ryskiego z 1620 r. Typ popularny, stan zachowania mało imponujący. Jednak bardzo niecentrycznie wybity rewers odsłonił nieco tajemnic pracy mincerza. Na blaszce, która powinna się znaleźć pomiędzy wybitymi monetami, i trafić do ponownego przetopienia, nabito cyfry 99 (fot. 1). W tym miejscu nabijane były zazwyczaj ozdobniki (romby, punkty, kółka), dzięki którym arkusz blachy łatwiej i bardziej równomiernie przechodził pomiędzy wałkami prasy wytłaczającej monety. Czemu tym razem zdecydowano się na cyfry? Cóż pozostanie to tajemnicą mincerza, pewne jest jednak, że dziewiątki pojawiały się w tym roczniku częściej (o czym świadczy fot. 2 kolejnego szeląga z tego rocznika - poniżej).
"Tajemnicza dziewiątka" pojawia się jednak nie tylko na szelągach z 1620 roku.
W 1577 roku, mennica Wolnego Miasta Rygi, wybiła (wg katalogu Kruggel-Baublyte) aż 41 wariantów szeląga. Żaden z opisanych w tym katalogu wariantów nie opisuje jednak szeląga z inskrypcją: MONE9NO AR(GE)NTEA 7-7 / CIVITA TIS RIG(ENS)IS (fot. 3). Czyżby 443 lata anonimowy mincerz sięgnął po złą puncę? Góra cyfry dziewięć w blasku słabego światła wyglądała jak kółko, które miało być w tym miejscu przerywnikiem (jak na prawidłowo wybitym szelągu o numerze 5.3.1. z w/w katalogu). Dzień (a może tydzień) zresztą był cieżki. Jak widać prasa zacinała się (co widać po niedobitej dwustronnie powierzchni szeląga). Mincmistrz i wardajn przymknęli jednak oko na błędy techniczne i moneta trafiła do obiegu. Cóż, każdy liczy koszty...
Comentarios